Koty mają wiele możliwości wyrażenia swego nastroju. Po sylwetce, ułożeniu uszu, wąsów, ogona i po ruchach możemy poznać,czego nasz kot potrzebuje. Nerwowe ruchy ogona na boki sygnalizują złość, nastroszone futro i grzbiet wygięty w łuk to poza, która ma zaimponować przeciwnikowi. Łagodny dotyk kociej łapy przypomina nam o jego istnieniu lub informuje o jakiejś potrzebie. Kiedy kot ociera nam się o nogi, to znaczy, że jest głodny bądź nas wita.
Jeszcze dobitniejsze są sygnały wydawane głosem – i nie zawsze jest to miauczenie. Skala dźwięków zaczyna się tu od łagodnego „gruchania”, a kończy na przeraźliwym wrzasku. Koty chętnie „rozmawiają”: potrafią miauczeć na powitanie, kiedy czegoś chcą, kiedy się skarżą, kiedy są smutne – tonem łagodnym lub nie znoszącym sprzeciwu.
Uważny obserwator szybko nauczy się tego swoistego języka i wkrótce po głosie będzie wiedział, czego oczekuje jego pupil.
Jednak najpiękniejszym odgłosem, jaki wydaje kot, jest niewątpliwie mruczenie. Ten wydobywający się z głębi gardła dźwięk wydaje tylko zadowolony kot. Już tygodniowe kocię mruczy podczas ssania, dając tym kotce znać, że wszystko jest w najlepszym porządku. Dorosłe koty mrucząc wyrażają swój dobry nastrój. Mimo iż koty są samotnymi myśliwymi, należą do bardzo towarzyskich zwierząt – na wsiach i w miastach na południu Europy półdzikie koty żyją często w grupach liczących i po kilkadziesiąt osobników. Kotki liżą się wzajemnie, śpią przytulone do siebie, a nawet karmią młode innych matek.
Do najbardziej tajemniczych zwyczajów kotów należą, opisane przez prof. Paula Leyhausena, „spotkania towarzyskie”, nazywane też przez niektórych biologów „kocimi klubami”. Otóż osobniki zamieszkujące ten sam teren – w ciągu dnia, podczas odwiedzania określonego rewiru, raczej schodzące sobie wzajemnie z drogi – gromadzą się nocą w jednym miejscu, siedzą spokojnie oddalone od siebie o parę metrów, po czym rozchodzą w swoją stronę. Nikt nie wie, czemu służą te zgromadzenia.
Poza nimi jednak koty ściśle przestrzegają podziału terytorialnego. Rewiry wiejskich kotów są dość rozległe i często wykraczają poza posesję gospodarzy. Także w domu kot ma swoje ulubione miejsca i niechętnie wpuszcza tam obcych. Inny kot, nawet jeśli jest tolerowany na podwórku, w pobliżu „własnego” fotela czy kanapy może stać się niepożądanym gościem.