PARCHY I ŚWIERZBOWCE KOTA
Inne pasożyty zewnętrzne są znacznie mniej dostrzegalne. Dotyczy to pasożyta zwanego cheyletiella, który z wyglądu przypomina łupież w okrywie włosowej. Ten „łupież” porusza się jednak, jeśli go dotkniemy. Wyrządza on kotu stosunkowo mało szkody, natomiast u ludzi wywołuje stany zapalne skóry.
Parchy u kotów zdarzają się na ogół rzadko, ale jeśli się pojawią, skutki są bardzo wyraźne. Typowe objawy to uporczywe drapanie zainfekowanych miejsc, obrzmienie skóry, tworzenie się strupów, a także wypadanie włosów. Parchy umiejscawiają się zazwyczaj na głowie, chociaż mogą się też pojawić na nogach.
Aby stwierdzić obecność: parchów, nalew pobrać próbkę zeskrobaną z naskórka zainfekowanego miejsca i zbadać ją pod mikroskopem. Trzeba zastosować kurację podobną do tej przy zwalczaniu pcheł.
Należy starannie pilnować, aby nie używać tych samych przyborów do czesania kilku kotów, gdyż można je w ten sposób również zarazić pasożytami. Legowiska także stanowią zagrożenie pod tym względem, dlatego chore koty trzeba izolować do momentu pełnego wyzdrowienia. Wszy i parchy są dość łatwe do zwalczenia. Inaczej jest z tzw. świerzboweem żniwnym, który, jak wskazuje nazwa, pojawia się jesienią. Larwalne stadium tej zarazy ma charakter pasożytniczy, a pasożyty te zazwyczaj usadawiają się na nogach kotów, tworząc małe, pomarańczowoczerwone plamki. Pomocna jest taka sama kuracja, jaką stosuje się przeciw pchłom. Świerzbowiec uszny jest znacznie trudniejszy do wyleczenia i wymaga wielokrotnie powtarzalnej kuracji. Kot może zarazić się tym pasożytem od psa żyjącego w tym samym domu. Ten gatunek świerzobowca wywołuje różne stopnie podrażnienia w kanale usznymi i najbardziej niezawodną oznaką jego obecności jest uporczywe drapanie się kota w uszy. Po bliższym przyjrzeniu się uszom możemy też dostrzec znaczne nagromadzenie woskowiny o bardzo ciemnym zabarwięniu.
Lekarz weterynarii za pomocą auroskopu będzie mógł stwierdzić obecność świerzbówca wewnątrz ucha i przepisać odpowiednią kurację. Należy zawsze ściśle trzymać się wskazówek lekarza, bo jeśli przerwiemy kurację przedwcześnie, świerzbowce nie zostaną wytępione radykalnie i zawsze istnieje możliwość nawrotu dolegliwości.
Jeśli kot raz po raz drapie się w uszy, może to doprowadzić do miejscowego uszkodzenia, powodującego obrzęk zwany haematomą. Wskutek ciągłego urazu naczynia krwionośne mogą pękać powodując krwotok. Podobne okaleczenia zdarzają się u kotów biorących udział w bójkach. Rana może się samoczynnie zagoić, jednak lepiej zwrócić się do lekarza po radę.
Jeśli okaże się, że kot ma ucho zainfekowane świerzbowcem, powinien być jak najszybciej poddany kuracji. Jeśli bowiem zaniedbamy leczenia, świerzbowiec może przeniknąć do ucha środkowego, co grozi w konsekwencji kołowacizna oraz innymi anomaliami w zachowaniu kota. Wówczas szanse na wyleczenie będą minimalne.