Wprowadzanie leków do oczu kota
Oczywiście każdy z nas wprowadzając lek do oczu kota obawia się, aby nie zrobić mu krzywdy. Podawanie kotom łagodnych leków nie jest niebezpieczne, ale początkowo będzie nam potrzebna pomoc. Kiedy pacjent przekona się, że nie uda mu się wyrwać, a zabieg nie jest bolesny, wystarczy jedna osoba.
Najpierw lekarstwo należy ogrzać w kieszeni spodni lub w ręce. Zimne krople lub maści drażnią oko, kiedy zaś osiągną temperaturę ciała, kot prawie ich nie poczuje. Teraz można kota łagodnie wziąć na kolana. Jedną ręką trzeba chwycić jego głowę, a kciukiem i palcem wskazującym drugiej ręki rozsunąć ostrożnie powieki. W tej chwili przyda się pomoc drugiej osoby, którą trzeba jednak starannie i dokładnie poinstruować. Pod wpływem zdenerwowania lub strachu, aby nie skaleczyć oka, najczęściej usiłuje się wprowadzić krople z dużej wysokości (jakbyśmy zrzucali bomby), a z tubki wyciska się wężyk maści długości palca… Wskutek tego sporo cennych kropli ląduje na bluzce lub na krawacie, a większość maści na palcach. Aby tego uniknąć, pipetkę do wpuszczania kropli należy trzymać najwyżej centymetr od oka, a maść nanosić bezpośrednio na gałkę oczną lub powiekę. Pipety i tubki z maścią do oczu mają zaokrąglone zakończenia, toteż okaleczenia nimi oka można się nie obawiać.
Jak zawsze, na zakończenie zabiegu trzeba się nieco pobawić z kotem. Ostatnie wrażenie musi być przyjemne!
Pipetę trzeba przysunąć (nigdy prostopadle) blisko gaiki ocznej zwierzęcia. Jeszcze lepiej trzymać kota na kolanach