Mieszkanie pod jednym dachem z kotem lub nawet paroma kotami niezwykle wzbogaca nasze życie. Musimy jednak pamiętać, że zwierzę to również olbrzymia odpowiedzialność. Koty dożywają siedemnastu, a nawet więcej lat. Potrzebują uczucia i troskliwości, a jednocześnie swobody. Trzeba im poświęcić trochę uwagi – godzinę, dwie dziennie. Pamiętajmy też o stałych wydatkach: jedzenie, piasek, ewentualne wizyty u weterynarza. Koty pozostawiają też sierść, zadrapania i ślady uryny na meblach. Nie lubią zamieszania, hałasu i zbyt żywych dzieci. Co zrobimy, gdy sąsiedzi nie zaakceptują naszego pupila? A urlop? Czy nie będzie kłopotów z innymi zwierzętami domowymi? Czy ktoś z domowników jest uczulony na sierść? Kiedy już odpowiemy sobie na te wszystkie pytania, musimy podjąć jeszcze jedną decyzję: kot rasowy czy „zwykły”, bez imponującego rodowodu? Maskotka na fotel czy kocur chodzący własnymi drogami? A może od razu dwa – jest to wskazane, jeśli zwierzęta muszą dłużej przebywać w domu same.
Koty rasowe są dość drogie, „dachówce” można często dostać za darmo, gdyż właściciel nowego miotu cieszy się, jeśli może oddać kocięta w dobre ręce. Najlepiej samemu wybrać sobie z miotu przyszłego domownika. Kotek powinien mieć co najmniej 10 tygodni, zanim się go zabierze od matki, i być zdrowy – żywy i ciekawy otoczenia. Należy sprawdzić, czy futro jest gładkie, z połyskiem i bez pasożytów, oczy błyszczące i przejrzyste, nos, pyszczek i okolice „pod ogonem” czyste. Trzeba też zajrzeć do kociego pyszczka, aby skontrolować stan uzębienia i dziąseł. Adresy hodowców można znaleźć w fachowych czasopismach lub w ogłoszeniach z prasy codziennej. Nie zaleca się kupowania zwierząt od przygodnych sprzedawców, natomiast warto się zastanowić nad wizytą w schronisku – tam przez cały czas zwierzęta czekają na nowych, kochających właścicieli.